POLA TESTUJE - BANALNIE PROSTA SZARLOTKA

W rodzinnym domu mojego męża jest pewien zwyczaj - w każdą sobotę piecze się jakieś ciasto. Ja, niestety nie należę do fanek gotowania, pieczenia i w ogóle nazwijmy to "pichcenia". Ale czego się nie robi dla utrzymania dobrej atmosfery w domu, nieprawdaż? A ponieważ dzisiaj mamy sobotę, to ... wszystko jasne.

Szczerze się Wam przyznam, nie napracowałam się ani z szarlotką, ani z wyszukiwaniem na nią przepisu.

W wynikach wyszukiwania w "googlach", strona na której znajdziecie przepis wyskakuje jako druga po wpisaniu słowa "szarlotka". A mowa o stronie http://www.domowe-wypieki.pl/ (przepis znajdziecie TUTAJ).

Jest naprawdę banalnie prosta, a do tego tania (koszt - mniej niż 10 zł).

W wielkim skrócie (bo link do przepisu macie wyżej) - potrzebujecie 2 szklanek mąki, 250 g masła, 5 łyżek cukru, dwóch płaskich łyżeczek proszku do pieczenia, dwóch łyżek cukru waniliowego, 1 jajka i ... jabłek oczywiście.

Z podanych wyżej składników (oprócz jabłek) zagniatacie ciasto, a następnie wkładacie je "na jakiś czas" do lodówki. Po wyjęciu, dzielicie na pół. Jedną połową wykładacie spód blachy, drugą kładziecie na jabłkach. 

Jak przygotować jabłka? Pokroić, lub zetrzeć na tarce i zesmażyć (z cynamonem). Ja próbowałam też szarlotki z jabłkami startymi na tarce i ułożonym bezpośrednio na cieście (bez zesmażania).

Wkładacie do piekarnika na 50-60 minut, na 180 stopni (grzałka góra-dół) i  voilà

Moje modyfikacje - użyłam kostki masła 200g, a zamiast blachy - tortownicy. Cukru waniliowego dałam tylko łyżeczkę. 

Wychodzi za każdym razem. Naprawdę polecam.