Zupełnie bez przekory. Nie wiem czy chciałabym być "cholernie" bogata. Wiem jednak na pewno, że chciałabym mieć tyle, ile potrzeba do swobodnego bytowania. Życzyłabym sobie też, żeby to pieniądze na mnie pracowały, a nie na odwrót. Tylko tyle i aż tyle. Żeby chociaż trochę zbliżyć się do swoich marzeń, muszę uzbierać jakiś kapitał początkowy. Coś, co będzie stanowić mój punkt wyjścia do inwestowania. Nie jest to proste zadanie bo dom i rodzina "pożerają" mnóstwo złotówek. Od czegoś jednak trzeba zacząć. Tym początkiem będzie "dzisiaj" :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz